niedziela, 7 stycznia 2018

Okolice jeziora Suszek - "myśliwi" bezmyslni

Sierpień 2017r. Nad Borami Tucholskimi przechodzi potężna nawałnica. Niszczy całe hektary lasów, legowiska a tak naprawdę „dom” tysięcy zwierząt. Styczeń 2018r. Odwiedzając tereny w okolicy jeziora Suszek natrafiamy na sporą ilość rozsypanych buraków. 50m dalej znajduje się budka „myśliwska”. Trudno to opisać słowami, kto wpada na takie idiotyczne pomysły. Dlaczego PZŁ pozwala i toleruje takie zachowanie? Nie dość, że zwierzyna jest zdezorientowana, bo las przestał istnieć to próbuje się ją zwabić i zabić w tak perfidny sposób. Zero szacunku dla zwierzyny, dla przyrody do tego praktycznie w każdej budce można spotkać puste butelki i puszki po alkoholu. Naprawdę tego chcemy?

AKTUALIZACJA:

Oficjalna odpowiedź PZŁ:

Witam Pana,

Ustawiona w tym miejscu "budka" nie służy do wykonywania polowania. Jest to obiekt ustawiony przez obserwatorów przyrody - fotografów. Wabią zwierzynę, aby móc wykonać jej zdjęcie z bliskiej odległości.
Proszę pamiętać, że las jest dostępny dla różnych grup użytkowników: ornitologów, fotografów, przyrodników, którzy ustawiają takie "budki" zwane czatowniami w celu obserwacji zwierzyny np. liczenia, fotografowania.
Każda czatowania czy urzędzenie łowieckie czasami użytkowana jest przez osoby postronne. Z doświadczenia wiemy, że ludzie wybierają je do obserwacji przyrody, rleaksu , a nawet uprawiania sexu - z pozostałościami po tych czynnosciach spotykamy się często.

Dziękujemy za przesłanie informacji, każde tego typu zgłoszenie jest niezwykle cenne i pomaga nam w wychwyceniu nieprawidłowości.

Z poważaniem,

Diana Piotrowska
Rzecznik prasowy
Koordynator projektów promocyjnych

Polski Związek Łowiecki Zarząd Główny

Pozostawię to bez komentarza.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz